Z wielką radością informujemy, że Zespół autorski w składzie:
Barbara Orzeł i Milan Koczar z I LO z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Karola Miarki w Żorach oraz Błażej Konsek z ZS Budowlano-Informatycznych im. Mikołaja Kopernika w Żorach,
pod opieką:
Elżbiety Koczar, Gabrieli Furmaniak i Pawła Kosiorka – pracowników Miejskiego Ośrodka Kultury w Żorach,
przygotował pracę pt.:
„Augustyn Wróbel – jeden z 5,5 miliona”
w ramach konkursu „Rówieśnicy Niepodległej”, organizowanego przez Ośrodek KARTA z siedzibą w Warszawie
i otrzymał II miejsce!
Głównym celem konkursy było zachęcenie młodzieży do odczytywania podpisów z Deklaracji Podziwu i Przyjaźni dla Stanów Zjednoczonych oraz do badania historii osób zapisanych na jej kartach i dzielenia się efektami swojej pracy. W 1926 roku pod Deklaracją podpisy złożyło 5,5 mln Polaków. W ten wyjątkowy sposób nasi rodacy chcieli podziękować Amerykanom za pomoc w odzyskaniu niepodległości oraz odbudowie zrujnowanego po wojnie kraju.
Deklaracja liczy 8 stron i można na nich znaleźć podpisy mieszkańców Żor i okolic. Wśród tych sygnatur, trójka uczniów odnalazła nazwisko członka swojej rodziny - brata swojego pradziadka. Był to Augustyn Wróbel, którego nieznana i zapomniana historia, dzięki ich staraniom, mogła ujrzeć światło dzienne.
Podczas realizacji konkursowego zadania, uczniowie przygotowali wystawę o swoim przodku oraz wpadli na pomysł odtworzenia Deklaracji Podziwu i Przyjaźni w taki sposób, aby mieszkańcy Żor mieli sposobność złożenia pod nią podpisu. Odbyło się to podczas Dnia Otwartego w MOK-u, a historia ponownie, po prawie stu latach, zatoczyła koło.
Augustyn nie był tylko lekarzem. Był buntownikiem. To była podstawa jego charakteru. Nie obawiał się ryzyka i niebezpieczeństwa nawet pod groźbą utraty życia. W Ameryce używamy specjalnego terminu do opisania takich ludzi. Nazywamy ich wtedy unsung hero – cichy bohater. Taki właśnie był Augustyn.
- Staton Piercey, Amerykanin polskiego pochodzenia, krewny Augustyna, fragment przemowy wygłoszonej podczas wernisażu.
Wystawa tymczasowa prezentowana była na panelu Miejskiego Ośrodka Kultury, a później można było oglądać ją w I LO im. Karola Miarki w Żorach. Aktualnie znajduję się ona w Świetlicy w Osinach na ulicy Szkolnej 55.
Uczniowie jako główną pracę konkursową przygotowali film dokumentalny o swoim przodku. W trakcie realizacji tego zadania odkryli niesamowicie dużą ilość materiałów, zdjęć, dokumentów. Powstały w ten sposób zbiór posłużył do stworzenia publikacji w formie książki. Tak o folderze wypowiedziała się Pani Urszula Machalica, Dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. Karola Miarki w Żorach:
Książka pokazuje, że bohaterowie są wśród nas, a życie każdego człowieka jest niezwykle wartościowe, tajemnicze i pełne burzliwych zdarzeń. Autorom dzięki analizie tekstów źródłowych i rozmowom udało się odtworzyć historyczny, polityczny i obyczajowy klimat I połowy XX wieku na Śląsku.
Warto pochylić się nad losem ludzi, nad sobą, snuć refleksję, ocalać od zapomnienia w myśl motta tej cennej lektury: „Kto nie szanuje przeszłości, ten niewiele zrobi w przyszłości”.
Przedstawiamy krótki fragment książki, z całością publikacji można zapoznać się, odwiedzając nasz Ośrodek:
„Pozbawione matki dzieci odebrały surowe wychowanie, musiały pomagać ojcu w domu i gospodarstwie. Pomimo tego ojciec zadbał, żeby dzieci były możliwie najlepiej wyedukowane i nabyły przydatne w życiu umiejętności. W domu czytano książki i pobierano nauki w probostwie oraz szkołach, zarówno osińskiej, jak i żorskiej. Józef zdobył tytuł czeladnika krawieckiego i przejął profesję po ojcu, gdyż wygrał rywalizację z braćmi na najszybsze nawlekanie igły.
Tę historię wspominał Józef Wróbel w wywiadzie „Tajemnicza kraina legend” udzielonym Iwonie Bugajskiej dla Gazety Wyborczej:
Bogu dziękować, że jestem jeszcze sprawny! Może to dzięki ojcu? Bo kiedyś wziął mnie z bratem i kazał szyć nogawice. Miałem wtedy 10 lat. Chciałem szybko wyjść na podwórko, więc raz-dwa się uwinąłem. A brat zgubił igłę i nawet nie zdążył jej wkłuć w materiał. Wtedy ojciec zdecydował, że ja będę krawcem, a Augustyn lekarzem”.
W tym miejscu należy wspomnieć, że oprawą graficzną książki zajęła się Katarzyna Orszulik. Artystka, która urodziła się w 1980 roku w Rybniku, na co dzień mieszka i tworzy w Żorach. Jest Absolwentką Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Katowicach oraz ukończyła studia na Wydziale Grafiki, na Kierunku Projektowanie Graficzne Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. W 2005 roku uzyskała dyplom w pracowni „Nowe Media”. Na co dzień zajmuję się projektowaniem graficznym.
Nie sposób nie docenić pracy, jaką w przygotowanie filmu włożył Jakub Dylewski. Ten młody operator jest studentem sztuki operatorskiej w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi.
FILM KONKURSOWY
https://www.youtube.com/watch?v=wQnfmfykYTg&t=4s
Oto główna praca konkursowa. Film trwa niespełna kwadrans, ale przygotowanie go wymagało wiele dni, wspólnych spotkań, godzin pracy. Nie udałoby się to bez udziału: Ludwika Wróbla, Gertrudy Koczar, Łucji Niesporek, Anny Sojki, Ludwika Mikołajca, Małgorzaty Szendery, Zofii Przeliorz, którym chcemy bardzo podziękować za wzięcie udziału w projekcie oraz podzielenie się wspomnieniami.
To niesamowite jak potoczyła się historia tego projektu. Z jednego małego pomysłu, zaczęły pojawiać się działania, których nie planowaliśmy. I Liceum Ogólnokształcące im. Karola Miarki chce na stałe, do swojego programu, wprowadzić zajęcia poświęcone historii Augustyna oraz lekcje przybliżające uczniom Deklarację Podziwu i Przyjaźni dla Stanów Zjednoczonych. Być może dzięki temu uda się odczytać kolejne nazwiska z listy i dotrzeć do innych niesamowitych historii. Już teraz możemy zdradzić, że w Kalendarzu Żorskim na rok 2019 pojawi się artykuł o naszym projekcie, którego autorem będzie Jan Delowicz. Film konkursowy posłuży do promocji tej publikacji. W czasie Ogniska Patriotycznego, który będzie miał miejsce 10 listopada w żorskiej „Miarce”, odbędzie się wystawa poświęcona Deklaracji Podziwu i Przyjaźni.
Ten duży sukces nie miałby miejsca, gdyby nie pomoc niesamowitych ludzi, którym chcielibyśmy tutaj podziękować:
Dyrektorowi Stanisławowi Ratajczykowi – za zielone światło do realizacji projektu. Ewie Konsek oraz Państwu Brząkalikom za udostępnienie zdjęć i dokumentów z rodzinnego archiwum. Podziękowania należą się również Janowi Delowiczowi, który wzbogacił cały projekt o cenną wiedzę historyczną i merytoryczną. A także kilku instytucjom: Uniwersytetowi Jagiellońskiemu za udostępnienie materiałów z okresu studiów, Zespołowi Szkół Ogólnokształcących im. Karola Miarki w Żorach, w szczególności Marcinowi Wieczorkowi za pomoc oraz Ośrodkowi Karta za zorganizowanie konkursy „Rówieśnicy Niepodległej”.